niedziela, 19 czerwca 2011

Pollicino

Będąc w Rzymie kupiłam sobie bardzo fajną książeczkę pt." Diaro segreto di Pollicino", co przy mojej kompletnej nieznajomości włoskiego tłumaczę sobie mimo wszystko jako "Sekretny dziennik Pollicino", bo nie wiem, co oznacza słowo "Pollicino" jeżeli nie imię.
Jako autorzy ilustracji wymienieni są: Philippe Lechermeier i Rebecca Dautremer
Załapali super robotę i zrobili to świetnie; ilustracje z tej książki bardzo do mnie trafiają i zapałałam do nich osobliwą sympatią.
Tytuł oryginału: "Journal secret du Petit Poucet", co z kolei przy mojej słabej znajomości francuskiego kojarzy mi się jedynie z Tomciem Paluchem.
Poniżej kilka ilustracji ( ufam, że nikt mi za to krzywdy nie zrobi ), jeżeli ktoś z Was zna włoski, doczyta coś na nich i chciałby mnie "sprostować" zapraszam.

 Pollicino we własnej osobie:

Na wewnętrznej okładce pokazano prawdopodobnie to, jak postać powstawała :

 To są zdaje się ulubione potrawy Pollicino:

 Szanowna babunia ( ? ) :

...i jej proteza zębowa:

 Jak się domyślam to rodzina albo szkolna klasa Pollicino ( widziałam tam słowo "fratelli" :) :

Nie wiem co, ale podoba mi się:

 Moja pani od geografii z liceum ?:

Zdaje się, że u nas też jest taka kapela "Bracia" ?


 Nie wiem, co małemu Pollicino chodzi po głowie:

A tu już wiem bardzo dobrze:

Gdyby ktoś nie wiedział, jak się liczy zęby:

Rozumiem tego pana, coraz częściej go rozumiem:


2 komentarze:

  1. ja inaczej zapamiętałam naszą panią od geografii:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. znajdź jakąś "metaforę" w google/grafika i podziel się :)

    OdpowiedzUsuń